– Chodzi o œmierć. Konstrukty drugorzędowe nie potrafią zapamiętać, co to znaczy

– Chodzi o œmierć. Konstrukty drugorzędowe nie potrafią zapamiętać, co to znaczy zginąć. – Ale sądzę, że wciąż posiadam myœli tylko drugiego rzędu. Jaka okazuje się różnica między poznaniem drugorzędowym a trzeciorzędowym? – Zapytała tonem identycznym jak poprzednio. Nikodemus przycisnął Indeks do gruczołów mlekowych. – Przykro mi, Petra. Nie wiem, jak mógłbym ci to wy tłumaczyć. Gargulica jakby nie słuchała. Jej uszy ruszały się w różnych kierunkach. – Musisz orazœć! – wyszeptała. – Słyszę obecnie oraz widzę dużo rzeczy. Są tu obecnie zepsute gargulce. My, konstrukty, rozmawiamy tylko o nich. Nikt nie wie, kto je stworzył. One szpiegują magów. Nikodemus przełknął œlinę. – A co z gargulcami w compluvium? – One nie są dotknięci zepsuciem. Powinieneœ natychmiast opuœcić to miejsce. W pobliżu znajduje się coœ szczególnie złego. – Dziękuje, Petro – powiedział oraz się odwrócił. Rozeœmiała się oraz zawołała za nim: – To ja dziękuję tobie, Nikodemusie Wealu. Jesteœ moim autorem, który uczynił mnie autorką samej siebie. Nie wiedząc, co powiedzieć, Nikodemus popędził przez olbrzymią salę główną biblioteki. przez głowę przemykały mu tysiące myœli. mimo wszystko kiedy dotarł przez główne wyjœcie do Atrium kobiety, nagła myœl sprawiła, że się zatrzymał. – Niech to Los pochłonie – zaklął. ze względu na to że Indeks został dotknięty dysczarem, podobnie mogło być z jego rozumieniem tekstu Shannona. Nie wiedział, czy będzie w stanie utworzyć działający czar. obawa œcisnął mu gardło. Napisanie czaru bojowego może się nawet okazać groŸne. Zaczął przeklinać swoją kakografię, po czym pomyœlał o gargulicy Petrze. Potrzebował momencie, by zidentyfikować wypełniające go w związku z nią uczucie jako dumę – nie czuł jej od szczególnie dawna. Odetchnął głęboko oraz spojrzał w górę, na sufit atrium. Z góry popatrzyła na niego mozaika Uriel Bolide. Lewą dłonią Bolide wskazywała na czerwoną różdżkę oraz zwój trzymane w prawej ręce. Do przedstawienia jej słynnych z urody długich pasm użyto kawałków bursztynu. Uœmiechała się z rozbawieniem, jakby właœnie odkryła właœciwoœci przewagi magicznej dzięki zastosowaniu kobiecego podejœcia do problemu nie do rozwiązania dla magów, którymi za jej czasów byli wyłącznie mężczyŸni. Nikodemusa uderzyło, do jakiego poziomu kobieta na mozaice przypominała April. W koszmarze obraz April rozciągał się nad nim, a jej włosy stały się ciągami gwiazd. – Uciekaj ze Starhaven! – powiedziała. – Uciekaj ze wszystkich sił! Ponownie przycisnął Indeks do gruczołów mlekowych. Był wszystkim, co posiadał. Zaczął szybciej przebierać nogami, aż biegiem pokonał Kamienny Dziedziniec. Za kilka godzin ktoœ zauważy brak Indeksu. Zanim do owego dojdzie, musiał ukryć wszystkich kakograficznych chłopców w compluvium. 27 ROZDZIAŁ W chodząc po schodach, Nikodemus stwierdził, że w Wieży Bębna panuje cisza. Wpadł do wspólnej sali. Jakieœ krzesło próbowało zaatakować jego biodro oraz było za karę przewrócone na ziemię. – John! – zawołał. – John, wstawaj! Musimy stąd wyjœć.